sobota, 21 lipca 2012

Płatki na wietrze - V.C.Andrews


Uprzedzam, że to nie jest recenzja, nie po to powstał ten blog.

Druga część traktująca o rodzinie Dollangangerów zaczyna się spokojnie. Pewne rzeczy muszą biec swoim torem, coś się musi zmienić, coś pozostać takie, jakim było. Okiem głównej bohaterki śledzimy życie tej nieszczęśliwej rodziny, która po opuszczeniu swojego więzienia, tak naprawdę nie potrafi żyć normalnie. Dlaczego? Ponieważ poddasze naznaczyło ich na całe życie.
Carrie przeżywa swój tragiczny i nieszczęśliwy żywot, nie mogąc pogodzić się ze swoim losem. Spotkanie po latach matki, doprowadza ją do tragicznego finału.
Chris nie potrafi zapomnieć o swojej siostrze oraz o miłości i pożądaniu, jakie do niej czuje.
Catherine pragnie osiągnąć swój cel ale najważniejsza w jej życiu staje się zemsta na matce. Kiedy dochodzi do finalnego spotkania i ogromnej tragedii, wiadomo, że to jeszcze nie koniec.
Chyba nigdy w żadnej książce nie padły okrutniejsze słowa z ust matki, skierowane do swych dzieci.
Książka roztacza przed nami żywy obraz tego co się dzieje w jej zapisanych kartkami wnętrzu. Po raz drugi nie potrafię przemóc się przed uczuciem niesmaku i litości. Książka wyjątkowa, w niczym nie odbiega od doskonale napisanej pierwszej części.
Właściwie brak mi słów na pisanie. Tę książkę każdy musi przeżyć sam. Ta książka pozostawi w każdym wrażliwym człowieku niezmywalny ślad.

1 komentarz:

  1. Czytałam. Pisałam o tej książce. Wciąga, wstrząsa, ale i odrzuca. Nie zamierzam czytać kolejnych części.

    OdpowiedzUsuń