Dziś postanowiłem zaprzestać pisania... nie bloga oczywiście, ale swoich nowych powieści.
Ostatnimi czasy mam nawał pracy, czas zaczął galopować tak prędko, że nie mam czasu nawet się obejrzeć za siebie. Wszystko się zmienia, może i ja się zmieniłem.
Dziś przyszedłem do pracy i ot, tak sobie, rozwinąłem konwersację z kolegą o końcu świata. Od tego tematu przeszliśmy do zupełnie innego i tak powstała moja nowa książka, której jeszcze nie ma ale gdzieś tam już istnieje. Moja ostatnia pewnie, ale zawsze może być najlepsza.
I tak dziś powstał prolog do Pełni. Książka będzie zwariowana i zupełnie inna od tego co dotychczas napisałem, jestem ciekawy co z tego wyniknie. Powstał nowy świat, bohater nie wie, że jego dotychczasowy świat to już nie taki sam świat a jeszcze wszystko to, co było wczoraj, dziś już odeszło w zapomnienie i nigdy nie wróci. Pojawią się ci, nzawijmy ich na razie aby zbyt wiele nie zdradzać, Inni, a potem okazuje się, że są jeszcze Tamci. A wszystko to toczy się w blasku księżyca. Bo właśnie nastała pełnia ale nie taka pełnia jaką wszyscy mają na myśli...
Wampiry? Wilkołaki? Potter? Nie... coś jeszcze lepszego!
Na pewno Was zaskoczę!
Klimat w MYTOCZ widocznie się zmienia.
OdpowiedzUsuńO to chodzi...Musi być nastrojowo, tajemniczo...
OdpowiedzUsuń